Zza przebudzenia rzuca na mnie się
boli i nudzi tym bólem mnie
rozrywa płaszcz, zrywa słowa z ust
Dotyka za mnie swych białych ud
narzeka w kątach i wypada na bruk
polewa mi wódki, albo wiąże mi sznur
Aż Ją gubię, aż zapominam i tęsknie
aż myślę o Niej zbyt często
aż dziecku nadaję imię Jej
Śpiewa piosenki o winie i drzwiach
Czarny kapelusz zakłada, aż strach
i szepcze do ucha o wojnie i krwi
Śpiewa na bagnach albo stawia mi dom
ptaki odstrasza jak kościelny dzwon
podniecająco się śmieje i drwi
Aż Ją gubię, aż zapominam i tęsknie
aż myślę o Niej zbyt często
aż dziecku nadaję imię Jej (x2)
Tshiara! Tshiara! To ja
Czekam, wstawaj i walcz
Tshiara! Tshiara! To ja
Wstawaj, wstawaj i walcz
Albo spadaj...
Na końcu dnia znajdzie nas cień pod białym parasolem... (x7)
Tshiara! Tshiara! To ja
Czekam, wstawaj i walcz
Tshiara! Tshiara! To ja
Wstawaj, wstawaj i walcz (x2)
Albo spadaj...
boli i nudzi tym bólem mnie
rozrywa płaszcz, zrywa słowa z ust
Dotyka za mnie swych białych ud
narzeka w kątach i wypada na bruk
polewa mi wódki, albo wiąże mi sznur
Aż Ją gubię, aż zapominam i tęsknie
aż myślę o Niej zbyt często
aż dziecku nadaję imię Jej
Śpiewa piosenki o winie i drzwiach
Czarny kapelusz zakłada, aż strach
i szepcze do ucha o wojnie i krwi
Śpiewa na bagnach albo stawia mi dom
ptaki odstrasza jak kościelny dzwon
podniecająco się śmieje i drwi
Aż Ją gubię, aż zapominam i tęsknie
aż myślę o Niej zbyt często
aż dziecku nadaję imię Jej (x2)
Tshiara! Tshiara! To ja
Czekam, wstawaj i walcz
Tshiara! Tshiara! To ja
Wstawaj, wstawaj i walcz
Albo spadaj...
Na końcu dnia znajdzie nas cień pod białym parasolem... (x7)
Tshiara! Tshiara! To ja
Czekam, wstawaj i walcz
Tshiara! Tshiara! To ja
Wstawaj, wstawaj i walcz (x2)
Albo spadaj...