Było zwyczajnie - najpierw słońce potem deszcz
Cały dzień w mieście - wódka aż po zimny zmierzch
Było zwyczajnie - w końcu życie każdy swoje ma
No i wzięli znów - jednego z nas
Armio armio - najzdrowszych z nas wybierasz
Uczysz ich chamstwa mściwości i zdrady
Nam do ręki bagnet nam do rąk karabin
Innym władzy kapralskiej poznać dajesz smak
Było zwyczajnie - pociąg zniknął my do domu
Dwóch zdań nie warte w końcu życie każdy swoje ma
Swą małą wolność swoim małym własnym domu
Właśnie wzięli znów jednego z nas
Armio armio...
Cały dzień w mieście - wódka aż po zimny zmierzch
Było zwyczajnie - w końcu życie każdy swoje ma
No i wzięli znów - jednego z nas
Armio armio - najzdrowszych z nas wybierasz
Uczysz ich chamstwa mściwości i zdrady
Nam do ręki bagnet nam do rąk karabin
Innym władzy kapralskiej poznać dajesz smak
Było zwyczajnie - pociąg zniknął my do domu
Dwóch zdań nie warte w końcu życie każdy swoje ma
Swą małą wolność swoim małym własnym domu
Właśnie wzięli znów jednego z nas
Armio armio...