Kiedyś dadzą Ci karabin, każą równo stać
Kiedyś każą załadować, potem oddać strzał
Siłą wpędzą do okopu, błoto wbiją w twarz
Później padnie rozkaz umrzyj i skończy się czas
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Tamten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg
Rozkaz pal, rzucasz granat, on już jest bez nóg
Miał dwadzieścia lat jak ty, i chciał rzucić też
Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Deszcze niespokojne, potargały sad
a my na tej wojnie, ładnych parę lat
Deszcze niespokojne, potargały sad
A my na tej wojnie, ładnych parę lat
Do domu wrócimy, w piecu napalimy
Nakarmimy Szarika, a potem Gustlika
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Nasz
Nasz
Nasz
Kiedyś każą załadować, potem oddać strzał
Siłą wpędzą do okopu, błoto wbiją w twarz
Później padnie rozkaz umrzyj i skończy się czas
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Tamten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg
Rozkaz pal, rzucasz granat, on już jest bez nóg
Miał dwadzieścia lat jak ty, i chciał rzucić też
Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Deszcze niespokojne, potargały sad
a my na tej wojnie, ładnych parę lat
Deszcze niespokojne, potargały sad
A my na tej wojnie, ładnych parę lat
Do domu wrócimy, w piecu napalimy
Nakarmimy Szarika, a potem Gustlika
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Rozkaz, rozkaz, idziemy ze śpiewem
Rozkaz, rozkaz, a sztandar powiewa nasz
Nasz
Nasz
Nasz