Powoli tańcz. Przyjazny gest
Niech złagodzi w nas niszczącą złość
Dlaczego ona wciąż tu jest?
To ta część ciebie, której masz już dość
Mustanga wzrok... Nie, nie ten sam...
Meksykański ślub... Gdzie rozwód brać?
Madonno! Więcej modlitw znam
Niż barman, który zawsze wie, co lać
Jak ocalić te kwiaty więdnące jak my?
Z rozbitego wazonu wylały się łzy
Jak nie myśleć, gdy palce
Drzwiami przytrzasnąć chcę
Że wszystko już...
Raz już zdarzyło się!
Obietnic smak i kłamstwa moc
Pocałunek nie rozumie słów
Przebaczmy sobie każdą noc -
W pościel włóż kamień i do niego mów
Twoje listy w płomieniach
Blask miały i żar
Czas to ból niespełnienia
Niepamięć to dar
Nie ma drogi, jest mapa
A dławi mnie kurz
Zapałki trzask...
Kabaret spłonął już
Brzęczenie much. Brzęczenie szkła
W Portugalii cicho śpiewa ktoś
A Ty, zapomnisz o tym, tak jak ja...
To ta część ciebie, której masz już dość
Niech złagodzi w nas niszczącą złość
Dlaczego ona wciąż tu jest?
To ta część ciebie, której masz już dość
Mustanga wzrok... Nie, nie ten sam...
Meksykański ślub... Gdzie rozwód brać?
Madonno! Więcej modlitw znam
Niż barman, który zawsze wie, co lać
Jak ocalić te kwiaty więdnące jak my?
Z rozbitego wazonu wylały się łzy
Jak nie myśleć, gdy palce
Drzwiami przytrzasnąć chcę
Że wszystko już...
Raz już zdarzyło się!
Obietnic smak i kłamstwa moc
Pocałunek nie rozumie słów
Przebaczmy sobie każdą noc -
W pościel włóż kamień i do niego mów
Twoje listy w płomieniach
Blask miały i żar
Czas to ból niespełnienia
Niepamięć to dar
Nie ma drogi, jest mapa
A dławi mnie kurz
Zapałki trzask...
Kabaret spłonął już
Brzęczenie much. Brzęczenie szkła
W Portugalii cicho śpiewa ktoś
A Ty, zapomnisz o tym, tak jak ja...
To ta część ciebie, której masz już dość