Nie zakocham się tej wiosny już w nikim
Choćby śpiewem się zaniosły słowiki
Choćby zapachniały wszystkie jaśminy
Choćby zapłakały wszystkie dziewczyny
Nie zakocham się tej wiośnie na przekór
No i chyba słusznie, boś nie w tym wieku
Trzeba umieć się wycofać z arenki
Gdy zaczyna służyć sofa do drzemki
Nie uwikłam się z tą wiosną w ten wątek
Górę w Tobie wziął po prostu rozsądek
Nie usłucham ja tej wiosny zupełnie
Postulatów jej najprostszych nie spełnię
Nie, nie pójdę ja tej wiośnie na rękę
Serce w żadną mi nie wrośnie panienkę
Za to darzę Cie estymą nareszcie
Zakochałem ja się zimą już wcześniej
Choćby śpiewem się zaniosły słowiki
Choćby zapachniały wszystkie jaśminy
Choćby zapłakały wszystkie dziewczyny
Nie zakocham się tej wiośnie na przekór
No i chyba słusznie, boś nie w tym wieku
Trzeba umieć się wycofać z arenki
Gdy zaczyna służyć sofa do drzemki
Nie uwikłam się z tą wiosną w ten wątek
Górę w Tobie wziął po prostu rozsądek
Nie usłucham ja tej wiosny zupełnie
Postulatów jej najprostszych nie spełnię
Nie, nie pójdę ja tej wiośnie na rękę
Serce w żadną mi nie wrośnie panienkę
Za to darzę Cie estymą nareszcie
Zakochałem ja się zimą już wcześniej