Szliśmy sobie kiedyś z panią na wycieczkę. Pani mówi: "Weźcie ze sobą śpiworki, bo będziemy iść w lesie i zrobi się ciemno i w pewnym momencie powiem: <<Nocujemy!>>." A mój kolega tak patrzy na tę panią, mówi: "Jasnej ciasnej, nie wezmę śpiworka." Ja mu mówię: "Lepiej weź." A on na to: "Nie ma mowy." O, kurczę, do ciężkiej choroby, normalnie idziemy sobie już na tę wycieczkę i nagle pani mówi do nas: "Stop, kochani, nocujemy." I co? I kolega płakał, bo nie miał śpiworka.
Ja wiedziałem, że tak będzie.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Mhm mhm.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Nie miał śpiworka.
Ja wiedziałem.
Innym razem jedziemy samochodem. Normalnie trochę szybko, czyli tam docisnął kolega na pedał, czyli pedał gazu. I tak jedziemy, jedziemy, nie naśladujemy. Patrzymy i czerwone światło znajdujemy. Mówię koledze: "Stop, nie pędź tak szybko!" A on: "Co tam światło jakieś tam, jeszcze czerwone." Normalnie przejechał, a tam stał policjant i mówi: "Hm, hm, cho no, koledzy i tutaj mi szybko mandacik zapłacić." I znów kolega normalnie tak siedział i płakał.
Ja wiedziałem, że tak będzie.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Przecież mógł zatrzymać, nie?
Ja wiedziałem, że tak będzie.
Ja wiedziałem.
A normalnie kiedyś tam idzie taki potwór. Idzie, idzie i wszyscy patrzą, nie, no, że potwór. A pani z naszej klasy mówi: "Chodź potworze, ja cię uczyć każę." Hehe. Normalnie każe mu pisać w zeszycie, a potwór miał tylko takie trzy pazury i nie pisał. Ja tam mowię do pani, że nie pisze, a ona: "No, trudno."
Yyy, faktycznie, ja wiedziałem, że tak będzie. [bwa ha ha ha ha]
Ja wiedziałem, że tak będzie, miał trzy pazury. [piski]
Ja wiedziałem, że tak będzie.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Mhm mhm.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Nie miał śpiworka.
Ja wiedziałem.
Innym razem jedziemy samochodem. Normalnie trochę szybko, czyli tam docisnął kolega na pedał, czyli pedał gazu. I tak jedziemy, jedziemy, nie naśladujemy. Patrzymy i czerwone światło znajdujemy. Mówię koledze: "Stop, nie pędź tak szybko!" A on: "Co tam światło jakieś tam, jeszcze czerwone." Normalnie przejechał, a tam stał policjant i mówi: "Hm, hm, cho no, koledzy i tutaj mi szybko mandacik zapłacić." I znów kolega normalnie tak siedział i płakał.
Ja wiedziałem, że tak będzie.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Przecież mógł zatrzymać, nie?
Ja wiedziałem, że tak będzie.
Ja wiedziałem.
A normalnie kiedyś tam idzie taki potwór. Idzie, idzie i wszyscy patrzą, nie, no, że potwór. A pani z naszej klasy mówi: "Chodź potworze, ja cię uczyć każę." Hehe. Normalnie każe mu pisać w zeszycie, a potwór miał tylko takie trzy pazury i nie pisał. Ja tam mowię do pani, że nie pisze, a ona: "No, trudno."
Yyy, faktycznie, ja wiedziałem, że tak będzie. [bwa ha ha ha ha]
Ja wiedziałem, że tak będzie, miał trzy pazury. [piski]