Wypełniam nimi dom, jak liście susze je.
Starania długich lat jak z gliny lepią mnie.
Więc teraz mam, i spokój mam, i miejsce mam.
Nie potrzeba mi nic.
I słowa mam, i dźwięki mam, i Ciebie mam.
Nie potrzeba mi nic.
Nie potrzeba mi... nic.
Czerpałam ile sił z najmniejszych nawet chwil.
Chowałam wszystko by nie uronić ani krzty.
Więc teraz mam, i spokój mam, i miejsce mam.
Nie potrzeba mi nic.
I słowa mam, i dźwięki mam, i Ciebie mam.
Nie potrzeba mi nic.
Nie potrzeba mi... nic.
Starania długich lat jak z gliny lepią mnie.
Więc teraz mam, i spokój mam, i miejsce mam.
Nie potrzeba mi nic.
I słowa mam, i dźwięki mam, i Ciebie mam.
Nie potrzeba mi nic.
Nie potrzeba mi... nic.
Czerpałam ile sił z najmniejszych nawet chwil.
Chowałam wszystko by nie uronić ani krzty.
Więc teraz mam, i spokój mam, i miejsce mam.
Nie potrzeba mi nic.
I słowa mam, i dźwięki mam, i Ciebie mam.
Nie potrzeba mi nic.
Nie potrzeba mi... nic.