Tu moje życie, tu mój czyściec
I znów gadali tu o Tobie
Ci, co Cię znają osobiście
I co kochają Cię nad zdrowie
Ja nie mam prawa do miłości
Kiepski na ciele i rozumie
Ale jak słyszę takich gości
To ja Ci powiem tak, jak umiem
Ja, który ciągle miewam w czubie
I przez to, żem jak kupa łajna
Powiem Ci tylko, że Cię lubię
Boś jest fajna
Te patrioty za pięć złotych
Te wszystkie sakramenckie buce
Co kłócą się po siódme poty
Sztandar Ci porwą na onucę
I wytłumaczą spraw zawiłość
A każdy z nich na swoje zerka
A ja Ci mówię, że ich miłość
To jest zwyczajna alfonserka
Ja, który ciągle miewam w czubie
I przez to, żem jak kupa łajna
Powiem Ci tylko, że Cię lubię
Boś jest fajna
I tocząc swoją kulkę gnoju
Ja - ledwie punkcik na wyborach
Rozmyślam czasem w wielkim znoju
Czyś Ty, kochana, nie jest chora
Moja tak samo, jak i czyjaś
I szczęścia życzę Ci na drogę
A jak obrażą, to dam w ryja
Bo to jest wszystko, co ja mogę
Ja, który ciągle miewam w czubie
I przez to, żem jak kupa łajna
Powiem Ci tylko, że Cię lubię
Boś jest fajna
I znów gadali tu o Tobie
Ci, co Cię znają osobiście
I co kochają Cię nad zdrowie
Ja nie mam prawa do miłości
Kiepski na ciele i rozumie
Ale jak słyszę takich gości
To ja Ci powiem tak, jak umiem
Ja, który ciągle miewam w czubie
I przez to, żem jak kupa łajna
Powiem Ci tylko, że Cię lubię
Boś jest fajna
Te patrioty za pięć złotych
Te wszystkie sakramenckie buce
Co kłócą się po siódme poty
Sztandar Ci porwą na onucę
I wytłumaczą spraw zawiłość
A każdy z nich na swoje zerka
A ja Ci mówię, że ich miłość
To jest zwyczajna alfonserka
Ja, który ciągle miewam w czubie
I przez to, żem jak kupa łajna
Powiem Ci tylko, że Cię lubię
Boś jest fajna
I tocząc swoją kulkę gnoju
Ja - ledwie punkcik na wyborach
Rozmyślam czasem w wielkim znoju
Czyś Ty, kochana, nie jest chora
Moja tak samo, jak i czyjaś
I szczęścia życzę Ci na drogę
A jak obrażą, to dam w ryja
Bo to jest wszystko, co ja mogę
Ja, który ciągle miewam w czubie
I przez to, żem jak kupa łajna
Powiem Ci tylko, że Cię lubię
Boś jest fajna